🔷 Co zyskałam bez działania na IG + PREZENT
Cześć!
Z tej strony Marcelina. Obserwujesz fotograficzny newsletter, dlatego został do Ciebie wysłany ten list.
Dostęp do wszystkich newsletterów, jakie do tej pory wysłałam, znajdziesz tutaj: zajrzyj do archiwum.
A dziś krótko o:
Co zyskałam bez działania na Instagramie
Po co mi ten Instagram?
Ogólne sprawy + odbierz darmowy ebook
Co zyskałam bez działania na IG
Miesiąc temu zdecydowałam się usunąć aplikację Instagram ze swojego telefonu. Od tamtego czasu nie byłam na swoim koncie i nie wiem, co się dzieje w świecie Insta.
Kwiecień minął mi spokojnie. Czytałam newslettery od fajnych dziewczyn, bez tego pośpiechu, który mi często towarzyszył.
W porównaniu z poprzednimi tygodniami nie wpadłam w dziki szał, kiedy mi się coś nie udało, poprawiła się moja koncentracja i bardziej skupiłam się na docenianiu swojej pracy.
Miałam mniej stresów, a co za tym idzie mniej myśli o atakach paniki.
Czułam się spokojniejsza.
Po co mi ten Instagram?
Każda z nas ma własny powód, dla którego jest w social media. Mój powód ostatnio mocno się ulotnił i nie widzę się, bym mogła wrócić i działać po staremu.
Kiedy na początku kwietnia pisałam o swojej decyzji zrezygnowania z IG, otrzymałam mnóstwo wsparcia i też kilka wiadomości, które mi mocno dały do myślenia, jak można inaczej podejść do Instagrama. Za co bardzo dziękuję! Samej ciężko jest popatrzeć z innej perspektywy.
Po co mi ten Instagram? Jak nauczyć się stawiać granice i dbać o swoją prywatność? Jak nie wciągać się w dramaty obcych ludzi? Doceniać siebie?
Układam to sobie w głowie. Jednak bez pośpiechu.
Ogólne sprawy, czyli co tam i jak tam
Fotografia
Jak zapowiedziałam tydzień temu, leci do Ciebie darmowy ebook! Znajdziesz w nim 7 pomysłów na zdjęcia z kwiatami, moimi ulubionymi gipsówkami, które zrobisz podczas jednej sesji.
Do pobrania tutaj - 7 pomysłów na zdjęcia z kwiatami
Daj znać, czy przyda Ci się ten ebook. Czy ułatwi Ci przygotowywanie autoportretów?
YouTube
Ostatnio oglądałam najnowsze wideo Krzyśka Gonciarza. O zrozumieniu, terapii, szczęściu.
Życie na walizkach
Ostatnie 3 tygodnie w Gdyni i powoli pora pakować walizki. Jestem cały czerwiec jeszcze Warszawie, a potem kierunek Kanary. Jeszcze nie dochodzi do mnie, że przeprowadzamy się na wyspę. Mam wrażenie, że ten maj tak pędzi, że nawet nie będę miała czasu spokojnie spakować walizki.
I to tyle na dziś.
Miej się dobrze i do poczytania za tydzień!
Marcelina spowalniająca czas (przydałby się zmieniacz czasu od Hermiony 😅)