#20 - Ten, w którym nie robię zdjęć 🍰
No witam!
Z tej strony Marcelina, obserwujesz fotograficzny newsletter, dlatego został do Ciebie wysłany ten list. Jednak dziś nie będzie o fotografii.
-
W poniedziałek rozmawiałam z Alkiem na temat naszych zainteresowań i zdałam sobie sprawę, że w moim przypadku fotografia to już nie jest hobby. Powoli zmienia się w miejsce pracy i pilnuję się, by nie siedzieć non stop przy sesjach czy obróbce.
No dobra, trochę nad tym myślałam, co robię, jak nie robię zdjęć, i hej! Poza oglądaniem seriali w sumie znajdą się inne zainteresowania.
Ćwiczę w mieszkaniu, wiadomo przez pandemię. Początki były bardzo ciężkie. Zabierałam się za domowy trening, jakby to była kara. Ale pod koniec poprzedniego roku podeszłam do tematu inaczej: siedzę cały dzień na dupie przed kompem, to chociaż kilka minut dziennie się poruszam, dla zdrowia. I tak bardzo polubiłam ćwiczenia od Marty Codziennie Fit, że jak nie ćwiczę to czuję się gorzej. Jeden z moich ulubionych treningów to ciche cardio bez skakania - zobacz tutaj. Od tego w sumie się wkręciłam.
Uwielbiam słuchać podcastów! Jeszcze jakiś czas temu pod wieczór słuchałam sobie czegoś i w trakcie malowałam akwarelami. Ale przestałam to robić, bo w sumie nie wiem czemu. Pewnie przez Netflixa.
Jeśli znasz angielski i przede wszystkim lubisz słuchać podcastów to polecam te trzy:
Limetown - z miasteczka znika ponad 300 osób i dziennikarka Lia postanawia na własną rękę przeprowadzić śledztwo, co się stało z tymi ludźmi. Historia przedstawiona w podcaście jest fikcją. Słuchałam tego wiele razy i za każdym razem mocno się wkręcam.
The NoSleep Podcast - czyli horror, fikcyjne opowieści. Nie polecam jak nie lubisz słuchać o duchach czy nawiedzonych domach. I tak o zombie czasem też jest epizod 😉
The Truth - krótkie fikcyjne historie. Jak sami twórcy piszą o sobie - tworzą filmy dla twoich uszu. I to jest prawda.
Wszystkie te podcasty można posłuchać na Spotify.
Uwielbiam piec i gotować, pod warunkiem, że to nie jest tort. Czasem stanie przy garach mnie odstresowuje. A film “Julie & Julia” mogę oglądać w zapętleniu. Szukanie nowych przepisów to dla mnie dobra zabawa, bo czuję się jakbym w kuchni dokonywała rewolucji 😀 “O! Ten seler rzeczywiście smakuje jak ryba!” (podrzucam przepis jak jesteś zainteresowana - seleryba Jadłonomia)
Wiadomo, że chciałabym więcej robić rzeczy poza oglądaniem seriali, ale zawsze znajduję sobie wymówkę, że “ach…nie chce mi się tego robić”, albo “to jest głupie, po co to robię?”. I pyk, już włączam Netflixa.
Powiem tak - ten list pokazuje mi, że warto nad tym popracować. Bo mam wrażenie, że moja głowa to w ogóle nie odpoczywa od ekranu.
I co, to tyle na dziś. Dbaj o swoje zainteresowania.
Miej się dobrze i do poczytania za tydzień!
Marcelina