#26 - Ten, w którym się stresuję 😵💫
No witam!
Z tej strony Marcelina, obserwujesz fotograficzny newsletter, dlatego został do Ciebie wysłany ten list. A dziś nie mam nic ciekawego do podrzucenia, bo za bardzo się stresuję.
-
Czerwiec jest dość intensywny. Od początku tego miesiąca siedzę i piszę, poprawiam, składam, robię zdjęcia pod e-booka. Mój mózg ma w tej chwili niezłą jazdę, jak na rollercoasterze.
Od satysfakcji, że udało mi się coś stworzyć, po mocny dół. W jednej chwili mega się cieszę, że zrobiłam tak dobry kawał roboty, a po chwili milion myśli “czy na pewno jest to dobre?”.
Ale! Robię swoje, bo kurde jednak czuję, że mam coś do przekazania, jeśli chodzi o temat autoportretu w domu 🙂
Do końca tego miesiąca spinam mocno pośladki i jadę z tym e-bookiem. Wiem, że stresu nie pozbędę się. Ale:
wypocę go przy porannych ćwiczeniach
wygadam się Alkowi
spiszę jaki może być najgorszy scenariusz związany z e-bookiem, by przestać się choć trochę bać
pójdę posiedzieć sobie nad morzem i zjem lody
Piszę ten list nie po to, by wyżebrać wsparcie (tak naprawdę to mam z kim pogadać i jest dobrze), ale dać Ci sygnał, że robienie nowych rzeczy to nie bułka z masłem. Przynajmniej dla mnie. Jednak jak się mocno czegoś chce, to nawet ten stres motywuje do działania 😉
I co, to tyle na dziś.
Miej się dobrze i do poczytania za tydzień!
Marcelina