#5 - Ten o autoportrecie 👤
No witam!
Z tej strony Marcelina, obserwujesz fotograficzny newsletter, dlatego został do Ciebie wysłany ten list. A dziś piszę o pomysłach na autoportret.
Autoportret
Po co i dlaczego?
Kiedy miałam pomysł na zdjęcie i nie mogłam sobie sama zrobić, to prosiłam o pomoc Alka. Było to jednak dość męczące. Choć Alek dobre oko ma i wspaniale odrywał rolę żywego statywu, to jednak nie zawsze mógł mi pomóc. Więc powiedziałam sobie - no dobra, pora samej to ogarnąć. I tak zaczęła się moja przygoda z autoportretem dwa lata temu.
Sprzęt
Uważam, że posiadanie statywu jest obowiązkowe przy autoportrecie. Owszem można na początku budować wieżę z książek (przechodziłam sama przez to), ale na dłuższą metę to męczy i umówmy się, mało stabilne rozwiązanie dla Naszego sprzętu.
Najczęściej robię zdjęcia aparatem Nikon D750 oraz obiektywem 50 mm. Aparat ma wbudowany moduł Wi-Fi, dzięki któremu mogę się połączyć z zainstalowaną aplikacją na moim telefonie (Wireless Mobile Utility dla aparatów Nikon). Dzięki niej widzę cały kadr w telefonie (więc nie jest to ustawianie się na ślepo do aparatu) i robię przez nią zdjęcia.
No dobra, a teraz chciałam Ci podrzucić moje ulubione pomysły na autoportret, które może Cię zainspirują.
Pomysły na autoportret
Odbicie w kałuży
To jest bardzo stare zdjęcie, ale lubię do niego wracać. Jest to mój pierwszy autoportret (pewnie nie zdawałam sobie sprawy, co właściwie robię), który wykonałam wieki temu. To było po maturze, kiedy moim jednym pomysłem na siebie był wyjazd jako au-pair do Belgii. Wróciłam po dwóch miesiącach mocno przybita, bo totalnie mi to nie wyszło i nie wiedziałam, co mam robić dalej.
I w sumie tak zaczęła się moja przygoda z fotografią.
Plecy
Czyli pierwszy świadomy autoportret bez pomocy Alka. Wybrałam sobie sypialnię do zdjęć, bo ją można było najszybciej posprzątać. Kupiłam w kwiaciarni chabazie i chciałam zobaczyć, jakby wyszło zdjęcie z odkrytymi plecami i kwiatami. Strasznie lubię ten kadr, choć bardzo się wstydziłam je robić.
W lustrze
Najprościej.
Woda
Kiedy nie można iść na basen, to chociaż poudaję, że się wybieram.
Deszcz w domowych warunkach
I to też jest moje pierwsze zdjęcie, przy którym zdałam sobie sprawę, że nie wszystkie autoportrety muszą być ostre jak żyleta.
Stan buły
Czyli ten czas, kiedy totalnie nic mi nie wychodzi, mam wrażenie, że moje pomysły są do dupy i ogólnie nie rozwijam się. I postanowiłam nawet w takich momentach robić sobie zdjęcie.
No dobra, to tyle na dziś. Daj znać, jak jakiś pomysł Ci się przydał. I do poczytania za tydzień.
PS W ten #piątekztelefonem robimy zdjęcia pod hasło “Teraz czytam”. Będzie to okazja to polecania ciekawej książki lub też możesz dać znać, po jaką lepiej nie sięgać.
Marcelina