No witam! Z tej strony Marcelina, obserwujesz fotograficzny newsletter, dlatego został do Ciebie wysłany ten list. A dziś będzie o niczym. xxx Piszę ten newsletter we wtorek, mamy godzinę 10:00 rano. Coś tam klepię, ale słabo idzie. Sprawdzam zegar, jest 14:36. Zdołałam już dwa razy skasować treść listu, bo wydała mi się bez sensu. Miało być o nudzie, ale nie czułam się na tyle pewnie, by pisać nawet o takim temacie.
Jak na razie mój ulubiony, świetnie napisany, prawdziwy. Następnym razem jak będę leżał pod pościelą w smucie i bezsilności (nienadający się do niczego, jak ten japonek), na pewno przeczytam ten newsletter ponownie :)
Jak na razie mój ulubiony, świetnie napisany, prawdziwy. Następnym razem jak będę leżał pod pościelą w smucie i bezsilności (nienadający się do niczego, jak ten japonek), na pewno przeczytam ten newsletter ponownie :)